prof. Józef Śliwiński

Greg

Postanowiłem założyć topic o moim promotorze profesorze Józefie Śliwińskim, z racji tego, że po prostu jest to człowiek warty szerszej dyskusji. A więc piszcie co o nim sądzicie?
Ja ze swojej strony przyznam, że jest to jeden z moich ulubionych wykładowców na uniwerku! Bardzo przyjemnie się słucha tego co mówi, szczególnie na seminarium (te jego opowieści o żubrach, puszczach, Podlasiu, Grodzieńszczyźnie i wielu innych tematach) są naprawdę ciekawe! Żeby nie być gołosłownym zamieszczam tutaj link z jego mini wykładzikiem na seminarium, z zeszłego roku. Jakość może nie jest super, ale nagrywałem będąc nieco oddalonym od Józia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ozi

No to akurat też mój promotor... pozytywny człowiek, choć ma nieszkodliwą tendencje do mówienia tej samej rzeczy na kilku seminariach z rzędu Very Happy

, ale miło i tak się słucha. A link jest świetny, profesor fajnie opowiada to fakt. Seminaria u niego to fajna sprawa, jak chcesz to przychodzisz jak nie chcesz to nie.. Smile

U nas jest etatowa opowieść o tym jak Radziwiłłowie fałszowali dokumenty.... "No jak to nie fałszowali....fałszoowaaaliiii " Very Happy

Greg

Warto też wspomnieć, że nie zmusza człowieka na siłę do roboty, co jak wiadomo dla studentów jest idealnym rozwiązaniem. Na czwartym roku właściwie seminarium ograniczało się do jego wykładów, co u innych promotorów było nie do pomyślenia. Taki np. Łukaszenko ostro męczy swoją grupę i nawet niektórzy napisali u niego już pierwszy rozdział! Natomiast u nas luz, wakacje! Smile

Miejmy nadzieję, że to i tak na dobre nam wyjdzie.

Ozi

No i nie ma u niego problemu z materiałami Smile

daje wszystko do skserowania... może to i dobre może to i złe. Trochę nie motywuje do pracy, ale za to łatwiej Very Happy

. No i faktycznie seminarka jest luuuźna, nam powiedział żę mamy nie przychodzić jak już wybraliśmy tematy i po dwóch miesiącach przyszliśmy po wpisy. Szkoda ze tak mało wykłada. Teraz widziałem że znowu ma Średniowieczną Polski.

Greg

Oj tak! Z tymi materiałami to prawda! Ma wszystko co potrzebne do napisania pracy magisterskiej i co najważniejsze daje to, jak on to mówi "kserografować" Smile

My tutaj pochlebnie się o nim wypowiadamy, natomiast prof. Kasparek jest chyba w jakimś konflikcie z Józiem, bo kilka razy na wykładach mówił coś o nim w nie najlepszym tonie (nie bezpośrednio po nazwisku, ale można było się domyśleć).

czarny

z kopalni wujcia norbiego..."jest u nas taki profesor, od śriedniowiecznej, jeszcze uczy...JA NIE BĘDE WYMIENIAŁ NAZWISKA....c to jeszcze w latach 80 potrafił gnębic jak ktoś powiedział coś o katyniu, znaczy się że to nie niemcy" zgaduj zgadula gdzie zulu gula......a to zwolenników lustracji nazywają oszołomami

Ozi

Ehhh, no w sumie ja go nie będę oceniał jakim był człowiekiem. Wiadomo ze jeśli dostał zwyczajnego w minionych czasach to musiał być po tamtej stronie barykady... Przynajmniej teraz jakoś nie da się nić po nim poznać... Ja tam go lubię za to jakim jest średniowiecznikiem, a każdy może mieć jakiś wstydliwy sekret ;P

Greg

Ja również go lubię i cenię! Ma ciekawy sposób bycia, mimo swojego wieku jest niezłym luzakiem! Very Happy

To jak stał się profesorem zwyczajnym może i ma swoje skryte tajemnice, ale to są domysły póki co nie poparte żadnymi dowodami, chociaż możliwe, że Norbi jako prezes IPN-u ma jakąś teczkę na niego. Very Happy

Passer D.

A jak z egzaminem u niego ???

czarny

człowiekiem może i być najlepszym ale jesli to ptrawda to jakąś żółta kartke powinien dostać...przeceiż nikt nie mówi o hiszpańskiej inkwizycji (bo też i nikt sie jej nie spodziewał) ale to bardzo mało fair....no do pzpr trzeba sie było zapisac, to mnie nie razi bo czasami wymagano tego w najbardziej absurdalnych sytuacjach (ojciec mi mówił jak w 2 połowie lat 80 w stomilu dziś michelin na kontrakt do libii jak chciał ktoś jechać to musowo partyjnym trza być było) ale pewien niesmak pozostaje...o ile norbi nie konfabuluje

Greg

Co zrobić? Takie czasy były! Ludzie wstępowali do PZPR-u często po to by poczuć jakąś wyższość nad zwykłymi śmiertelnikami. No, ale dajmy już spokój tym dywagacjom!
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że Józek to i tak swój chłop, nie wywyższa się, nie panoszy, no i dla niektórych jest wzorem do naśladowania. Dla ułatwienia dodam, że jest to kolega z gabinetu. Very Happy

Ozi

W sumie to muszę powiedzieć że podejście wykładowców i innych ludzi do Śliwińskiego zaczyna mnie trochę wkurzać... Jak np. powie sie że piszę u Śliwińskiego pracę to niektórzy jakoś dziwnie patrzą, uśmieszki walą i z przekąsem życzą powodzenia... Ja nie rozumiem, może on i coś tam kiedyś zrobił, zachował się w sposób uznawany obecnie za naganny. Ale uważam go za świetnego naukowca i pod tym kątem rozpatruje moją magisterkę u niego. Wcale nie uważam ze będzie ona jakoś gorsza tylko dlatego że prof kogoś za katyń udupił czy jakoś inaczej... piszę u niego pracę naukową, uważam że jego katedra badań nad Podlasiem i Grodzieńszczyzną, należy do najlepszych w instytucie, i tym sie kierowałem podczas wyboru promotora...
Wiec nie popieram tej całej nagonki na prof. Żubra ( jak go nazwał Greg Smile

)

Greg

Ja też do niego nic nie mam! A najbardziej szanuję go za podejście do ludzi! Wszystkich trakuje jednakowo, czego prof. Łukaszewicz i wielu innych mogłoby się od niego uczyć.
Na wczorajszej seminarce Józio vel Żubr Very Happy

rozdawał za friko książkę napisaną pod swoją redakcją ("Studia Historyczne z XIII-XV Wieku"). Ot taki miły gest z jego strony. Smile

Jak on to powiedział:"Weźcie sobie po jednej książce, co mają tu nadaremno leżeć". Smile

Vixcen

O phi! Nam nic takiego nie dawał!! Confused

A czy jest jakis sposób, żeby trochę przystopować prof. Żubra jak się trochę zapędzi w swoich opowieściach? Very Happy

Bo nie widzi mi się tak spędzać każdej seminarki, podczas gdy u innych wychodzi się po kilkunastu minutach, a nie po dwóch godzinach...... xD

Ozi

hehehhe, widziałem wasze miny jak wychodziliście od niego Vixcen ;p. My też tak mieliśmy na początku, potem nauczyliśmy sie wyraźnie mówić mu że po prostu trzeba już kończyć... nie ma po prostu wyczucia czasu i jak się rozgada to płynie i płynie....
Sposobem na to jest indywidualne załatwianie spraw u niego, wtedy wpadasz mówisz co potrzeba, bierzesz kserówki i uciekasz Smile